Wielu z nas odkłada wizytę u psychologa do momentu, gdy emocje stają się nie do zniesienia. Często mówimy sobie: „Jeszcze daję radę”, „To minie” albo „Inni mają gorzej”. Tymczasem pomoc psychologiczna nie jest tylko dla tych, którzy przeżywają ogromny kryzys. To forma troski o siebie – taka sama jak dbanie o zdrowie fizyczne.

Psycholog nie ocenia. Nie rozwiązuje problemów za Ciebie, ale pomaga Ci je zrozumieć, uporządkować i spojrzeć na nie z innej perspektywy. W gabinecie możesz mówić o rzeczach, które trudno wypowiedzieć na głos – bez obaw, że ktoś Cię zignoruje lub skrytykuje.

Z terapii można wynieść nie tylko ulgę, ale też narzędzia do lepszego radzenia sobie z emocjami, relacjami, stresem. I co ważne – nie trzeba „czekać na dno”, by po nie sięgnąć. Czasem wystarczy ciekawość: co by było, gdybym w końcu dał sobie prawo do rozmowy?

Jeśli od jakiegoś czasu czujesz napięcie, lęk, zmęczenie – to już wystarczający sygnał, by zadbać o siebie. Nie musisz czekać na „gorsze”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *